czwartek, 29 stycznia 2015

Jingle bells, jingle bells... czyli kokardki do włosów z dzwoneczkami

Co prawda mamy już koniec stycznia, święta dawno za nami, ale dopiero teraz udało mi się zrealizować mój przedświąteczny projekt i postanowiłam się nim z wami podzielić :) Zainspirowana świątecznymi dekoracjami wpadłam na pomysł, jak zrobić kokardki do włosów kojarzące się ze świętami :)
 
 
 
 
Do wykonania kokardek użyłam wstążki w czerwono białą krateczkę oraz białej koronki :) Odcięłam dwa równe paski koronki i dwa paski wstążki, a ponadto dwa krótsze kawałeczki wstążki na środek. Na koronce ułożyłam wstążkę i uformowałam kokardkę, przeszyłam środek nicią, by kokardka zachowała swój kształt.
 
 
 
 

Z tyłu kokardki doszyłam brzeg krótkiego kawałka wstążki, aby się nie przesuwał. Owinęłam nim środek kokardki i przyszyłam drugi koniec wstążki z tyłu. Za pomocą białej nici przyszyłam na środku kokardek na dole białe dzwoneczki :)
 
 
 
 
Z tyłu gotowych kokardek przyszyłam płaskie spinki do włosów z ząbkami. Można spróbować przykleić je na klej, np. ten z pistoletu, jednak metalowa spinka mogłaby się po jakimś czasie odkleić od warstwy kleju. Uznałam, że przyszycie spinki będzie trwalszym rozwiązaniem, choć trochę bardziej czasochłonnym :) Odwróciłam każdą spinkę w przeciwnym kierunku, aby można było łatwo przypiąć je z obu stron głowy :) Myślę, że taki motyw i połączenie kolorów białego i czerwonego nie musi kojarzyć się wyłącznie ze świętami :) Co prawda przy kokardkach są dzwoneczki, ale uważam, że taka ozdoba do włosów nadaje się też na wiosnę :) Będzie się idealne komponować w połączeniu z motywem truskawek i czerwoną spódniczką lub bluzką w białe kropeczki :) Postaram się pokazać wam na wiosnę stylizację, która mi chodzi po głowie :)
 
Czy podoba wam się pomysł na kokardki z dzwoneczkami? :)

środa, 28 stycznia 2015

Chłodny błękit i śnieżynki... czyli zimowy nail art

Mróz, śnieg, chłodny wiatr... Dla mnie zima to bardzo inspirujący czas :) Szczególnie uwielbiam obserwować maleńkie, ale jakże piękne śnieżynki spadające z nieba... Szkoda, że tak szybko znikają, kiedy się je złapie :) Dlatego wpadłam na pomysł, jak cieszyć się śnieżynkami dłużej! Postanowiłam je namalować na paznokciach :)




Wybrałam lakier w kolorze chłodnego błękitu jako bazę pod śnieżynki :) Ten kolor kojarzy mi się z mrozem i zimą :) W internecie można znaleźć pomysły na nail art ze śnieżynkami namalowanymi na czerwonym lakierze, ale to wersja świąteczna moim zdaniem :) Chłodny błękit za to nadaje się na całą zimę :) Do malowania śnieżynek użyłam wykałaczki, bo dzięki ostremu zakończeniu pozwala wykonać bardziej precyzyjny wzór. Nałożyłam dużą kroplę białego lakieru na papierek, aby łatwiej maczać w nim wykałaczkę. Następnie zabrałam się za rysowanie śnieżynek na paznokciach :) Okazało się, że to nie takie proste, jak myślałam... Pierwsza próba się nie powiodła, zatem za drugim razem uprościłam wzór śnieżynek i wyszły z tego różne gwiazdki, pięcio, sześcio lub ośmioramienne :) Zdecydowanie będzie trzeba jeszcze poćwiczyć malowanie śnieżynek :)
 
 
 
 
Czy spróbujecie przenieść zimę na swoje paznokcie? :)

środa, 21 stycznia 2015

Koronka, wstążka i włóczka... czyli zimowe mankieciki

Jedną z rzeczy, które najbardziej lubię w stylu lolita są urocze, wykonane z koronek i wstążeczek dodatki - mankieciki i headdressy. Uzupełniają stroje tworząc klimat całej stylizacji. Poza tym, są po prostu tak śliczne, iż samo noszenie ich od razu poprawia humor :)




Na pomysł zrobienia zimowych mankiecików wpadłam całkiem przypadkiem, rozmyślając co jeszcze mogłabym wykonać za pomocą nowo opanowanej sztuki dziergania na drutach, która sama w sobie sprawia mi ogromną radość :) Mankieciki z włóczki może i nie dadzą zbyt wiele ciepła, ale na pewno, za pomocą swojego uroku, poprawią nastrój w chłodne, zimowe dni :)




Ich wykonanie jest chyba jeszcze prostsze niż w przypadku tradycyjnych mankiecików. Wystarczyło tylko wydziergać na drutach trzy paski materiału, jeden szerszy, odpowiadający długością obwodowi nadgarstka oraz dwa węższe, ale dwa razy dłuższe od niego. Nie pozostało już nic innego jak oczywiście doszyć węższe paseczki do szerszego tworząc delikatne plisy. Na koniec postanowiłam dodać do nich także koronkę, która pięknie dopełniła całości :)

 
 

Gotowe mankieciki można teraz dowolnie ozdobić. Ja postawiłam na małe kokardki oraz śliczne, maleńkie guziczki w kropeczki. :)




Czy wy też lubicie lolicie mankieciki? :)

wtorek, 20 stycznia 2015

Rajstopki, pończoszki i cała reszta... czyli Calzedonia, Oysho i New Look

Nic tak nie dodaje uroku nawet najprostszej stylizacji jak rajstopy z ciekawym wzorem! Albo chociaż urocze skarpetki :) Dlatego odwiedziłyśmy kilka sklepów, w których zawsze można znaleźć coś ładnego :) Do Calzedonii wybrałyśmy się po rajstopy i pończochy, a po skarpetki do New Look i Oysho :) Przy okazji buszowania w Oysho upolowałyśmy też słodką bieliznę... Ale przecież w Oysho wszystko jest słodkie w każdym sezonie! Ah, mogłabym zamieszkać w tym sklepie :)
 
 



 
 
Na początek skarpetki z New Look :) Zawsze kiedy zaglądam do tego sklepu widzę mnóstwo uroczych skarpetek :) Te dwie pary kupiłam na wyprzedaży. Pierwsze, bordowe z koronkową falbanką będą idealne do lolicich stylizacji :) Drugie, te miętowe w białe kropeczki i z kokardką, są takie kawaii, że ubrałabym je do stylizacji fairy kei, czy decory :) Ale wszystko się okaże wiosną/latem, kiedy przyjdzie czas na bardziej odsłonięte buciki :)
 
 
 
 
Czas na Calzedonię :) Powyższe dwie pary to ten sam model w dwóch kolorach :) Czarne z białym wzorem i brązowe z czarnym wzorem. Pomiędzy paseczkami jest motyw kwiatów i pnączy :) Myślę, że takie pionowe paski będą wyszczuplały nogi.
 
 
 
 
 
Następna para to grube bawełniane rajstopki w szarym kolorze :) Są ozdobione paseczkiem z bordowych kwiatów i czarnych listków, który przypada z tyłu nogi. Z przodu są gładkie, bez wzoru. Zdecydowanie nadają się na zimę :)
 
 

 
 
Koronkowe rajstopy w kwiaty :) Rajstopki są w kolorze ecru, ale ich dominującą częścią są czerwone kwiaty, przeplatane drobniejszymi niebieskimi i żółtymi kwiatkami oraz zielonymi listkami. Całość jest tak kolorowa, że takie rajstopy mogą pasować chyba tylko do gładkiej spódnicy w kolorze ecru :) Model jest naprawdę uroczy i wiosenny :) Rajstopy mają szewek z tyłu nogawki i zdają się być dość luźne... Ale taki już urok rajstop uszytych z koronki :)
 
 
 
 
Tutaj taki sam model jak powyżej :) Rajstopki są czarne w czerwone różyczki i zielone listki. Ten wzór będzie idealny do stylizacji w czerni i czerwieni :)
 
 

 
 
Ostatnie spośród upolowanych w Calzedonii - czarne pończoszki w róże :) Są wykonane z drobnej czarnej siateczki pokrytej wzorem w  zamszowe różyczki :) Górna część z gumką jest gładka, bez wzoru, ale ma doszytą malutką kokardkę :) Chodzi mi po głowie stylizacja z tymi pończoszkami, czarnymi creeperami i jakąś czarną mini spodniczką i czarną bluzeczką, do tego może nawet czarny kapelusz :)
 
 
 
 
Przyszła kolej na Oysho! :) Chyba najbardziej kawaii sklep, jaki można znaleźć wśród sieciówek w Polsce :) Aż żal, że sprzedają głównie piżamy i bieliznę, a nie ubrania :) Wśród masy uroczych, lecz dość drogich kompletów skarpetek, upatrzyłam ten komplecik :) Jedna para jest siwa w czarne kropeczki, z białym króliczkiem, który ma doszyty pomponik jako ogonek! :) Druga para jest granatowa, w białe króliczki i zegarki :) Zegarki mają różowe obwódki, na zdjęciu ich nie widać, bo są dość jasne. Ten wzór skojarzył mi się z "Alicją w krainie czarów" i dlatego tak mnie zauroczył :)
 
 
 
 
I na koniec coś z bielizny :) Urocze figi z Oysho w kolorze bordowym :) Materiał jest ozdobiony zamszowym wzorem w kropeczki i kwiaty :) Brzegi są umarszczone w falbankę, a na środku z przodu można znaleźć małą bordową kokardkę :)
 
Czy wam też udało się upolować słodkie rajstopki i skarpetki na wyprzedaży? :)





Jeszcze cieplej... czyli kolejne rękawki wydziergane na drutach

Odkąd pamiętam uwielbiam zimowe akcesoria. Cieplutkie czapki, szaliki, ocieplacze... Wszystko wykonane z mięciutkich, miłych w dotyku materiałów. Z tego właśnie powodu polubiłam robienie na drutach, które pozwala w prosty sposób samodzielnie wykreować dodatki według własnego pomysłu. Jednym z pierwszych moich projektów są te oto rękawki :)

 


Do ich zrobienia użyłam błękitnej włóczki, jako, iż jest to jeden z moich ulubionych kolorów, na dodatek kojarzący się z zimową aurą :) Za pomocą ściegu francuskiego wydziergałam dwa duże kwadraty odpowiadające wymiarom ręki, po czym zszyłam ze sobą ich boki. Falbanka powstała z cienkiego paska materiału o długości mniej więcej podwojonego obwodu kwadratu, który doszywałam co kawałek, tworząc widoczne na zdjęciu półkola. Na koniec ozdobiłam rękawki guziczkami w kolorze przybrudzonego pudrowego różu :)




Czy wy też lubicie robić na drutach? :)

Trochę elegancji na co dzień... czyli Butik i Camaieu

Zazwyczaj mam ochotę wyglądać słodko lub mrocznie, a nieraz słodko i mrocznie zarazem :) Uznałam, że nie zaszkodzi dodać do tego odrobiny elegancji od czasu do czasu. Zainspirował mnie czarny kapelusz, na który trafiłam w Camaieu :)



 
 
Taki czarny kapelusz pasuje do wielu eleganckich stylizacji :) Pierwsza, jaka przyszła mi na myśl, to welurowa bluzka z H&M z poprzedniego postu, czarna welurowa spódnica z Butika, którą pokażę wam poniżej i ten właśnie kapelusz :)


 
 
Właśnie do tej stylizacji założyłabym ten kapelusz :) Jednak nie miałam go przy sobie robiąc zdjęcie! Ale na pewno sobie wyobrażacie, jak bardzo by pasował do tego stroju :)


 
 
Czas na spódniczkę z Butika :) Jest z czarnego weluru i dzięki temu się nie gniecie. Ma bardzo ładny rozkloszowany krój. Nosi się ją na talię, jest na gumce, więc ładnie się dopasowuje :) Z tego modelu wzięłam rozmiar 34. Przyznam wam się jednak do małej sztuczki :) Na powyższym zdjęciu założyłam pod spód inną spódniczkę z rozkloszowanym dołem, żeby dodać jej trochę objętości :)
 
 
 
 
 
Tutaj ta sama spódniczka w wersji zielonej :) No jak można się oprzeć, kiedy taka śliczna rzecz kosztuje niepełne 20zł? :) Jedyne co mnie zaskoczyło, to dwa odcienie tych spódniczek... Niektóre były w żywym odcieniu zieleni, a inne w trochę ciemniejszym, bardziej stonowanym. Udało mi się znaleźć tą w stonowanej zieleni w rozmiarze 36 :) Ubrałabym do niej koronkową krótką bluzeczkę z H&M z poprzedniego postu i kapelusz z Camaieu :)
 
 
 
 
Na wyprzedaży w Butiku wypatrzyłam jeszcze jedną uroczą spódniczkę :) Jest czarna w kolorowe kwiaty, także do noszenia na talii. Jest pięknie rozkloszowana i układa się bardzo ładnie, mniej więcej tak, jak ułożyłam ją na zdjęciu :) Nie potrzeba do niej żadnej dodatkowej spódniczki, żeby uzyskać taki kształt i za to daję jej dużego plusa :) Ten model też wypadał dość duży, więc wybrałam rozmiar 34.
 
 

 
 
Na koniec ostatni zakup z Butika - miętowy sweterek z koronkowym kołnierzykiem :) Ma złote guziczki, kołnierzyk jest w kolorze ecru. Ten skarb jednak pochodzi z outletu Butika, więc w regularnej sprzedaży już się nie pojawi. Myślę, że pasowałby do jasnej koronkowej spódniczki :)
 
Czy wy też lubicie dodawać odrobinę elegancji do waszego stylu? :)

niedziela, 18 stycznia 2015

Kropeczki, koronki i welur... czyli polowanie na wyprzedaży w H&M

Nie ma to jak wypad do centrum handlowego w styczniu... Wszędzie wielkie czerwone napisy SALE, SALE, SALE, w sklepach tłumy, tony ubrań porozrzucanych nawet na podłogę niczym w lumpeksie... Dzicz, puszcza :) Normalnie za takimi tłumami nie przepadam, no ale przecież wejdę, bo pewnie przecenili coś, co chciałam! :) I tak oto dołączam do dzikich zwierząt zwanych kobietami i ruszam na polowanie ubrań w zabójczo niskich cenach :) Tak, to właśnie obraz zakupów w H&M, marki jak widać bardzo lubianej, może dlatego, że każda grupa wiekowa coś tam dla siebie znajdzie :) Kilka rzeczy upolowanych, jeszcze tylko kilometrowa kolejka do przymierzalni, selekcja i już można dołączyć do drugiej kilometrowej kolejki do kasy, by wreszcie wyjść ze swoją zdobyczą! Oto co udało się upolować w puszczy :)
 
 


 
 
Na początek sukienka, o której istnieniu nie miałam pojęcia, zatem w zakupowych planach jej nie było :) Przymierzyłam ją od niechcenia ze względu na skrzyżowane paseczki na plecach i przeżyłam szok, że ta sukienka może tak świetnie wyglądać :) Oczywiście zdjęcia nie oddają jej uroku. Jest czarna w drobne białe kropeczki. Dekolt zarówno z przodu, jak i z tyłu jest okrągły, z tyłu jednak doszyte są urocze skrzyżowane paseczki :) Fason z wcięciem w talii i rozkloszowanym dołem jest bardzo kobiecy i wyszczuplający :) Jedynie kropeczki sprawiają, że coś z dziecięcego uroku zostało w tej sukience :) Całość jest tak urocza, że nie mogę się doczekać cieplejszych dni, by ją założyć :)
 


 
 
Kolejny kropkowany skarb, czyli biały sweterek :) Czarne kropeczki są wyszyte na materiale, zatem mam pewność, że nie zejdą w praniu :) Jedynie popruć się mogą, ale myślę, że to im nie grozi :) Sweterek jest dość krótki, sięga do talii. Myślę że będzie idealny do spódniczek zapinanych w talii :)






Ostatnie dwie rzeczy, które wpadły mi w oko to czarne krótkie bluzeczki sięgające do talii :) Ta powyżej jest cała z koronki z uroczo zakończonym dołem :) Obie mają długi rękaw. Druga, ta poniżej, jest cała z weluru :) Materiał sprawia wrażenie lekko gniecionego.


 


 Welurową bluzeczkę zestawiłam z czarną welurową spódnicą z Butika :) Razem tworzą ładny zestaw, spódnica sięga do talii, zatem idealnie pasuje do bluzeczki :) Na mroźny dzień można ubrać na to długi sweter :)





Czy wy też lubicie takie krótkie bluzeczki zestawione ze spódniczką noszoną w talii? :)

czwartek, 15 stycznia 2015

Trzymajcie się ciepło... czyli rękawki z włóczki

Jak dotąd tegoroczna zima nie jest zbyt mroźna. Jedni się z tego powodu cieszą, inni, tak jak ja, tęsknią za śniegiem i ślizgawkami. Dodatnia temperatura ma oczywiście i dobre strony. Chociażby taką, iż możemy zrezygnować z grubych i ciepłych rękawiczek na rzecz ozdobnych rękawków. Te, które chcę wam dziś pokazać wykonałam sama. :)




Najpierw, za pomocą najprostszego ze ściegów, czyli ściegu francuskiego, zrobiłam na drutach dwa prostokąty, jeden krótszy, drugi dłuższy. Odcinając gotową robótkę od motka zostawiłam przy niej kilka centymetrów włóczki, która posłużyła mi do zszycia ze sobą węższych boków prostokątów. Później, za pomocą błękitnej nitki zszyłam ze sobą powstałe w ten sposób 'obręcze'. Dolne krawędzie rękawków postanowiłam urozmaicić bawełnianą koronką w podobnym kolorze. Na koniec przyozdobiłam je przyszywając do nich duże kokardki wykonane z błękitnych wstążeczek uwieńczonych niebieskimi guziczkami w białe kropeczki :)


 

Czy wy także lubicie tego rodzaju akcesoria? :)

wtorek, 13 stycznia 2015

Dalsze łowy na wyprzedaży House... czyli polowanie na sweterki

Ostatnio w sklepach pojawia się coraz więcej rzeczy w stylistyce kawaii :) Już w zeszłym roku zimą w House pojawiło się kilka słodkich sweterków... W tym roku także udało się znaleźć coś ciekawego :) Spośród kilku uroczych modeli najbardziej wpadały w oko dwa sweterki, oto one:
 
 
 
 

 Pierwszy sweterek ma zimowe, świąteczne motywy :) Szczególnie skandynawski wzór z reniferami i śnieżynkami sprawia, że przypomina on prezent gwiazdkowy z amerykańskiej komedii. Z tą różnicą, że tam już nikt nie chce takiego swetra nosić :) Ja za to czekałam na dzień, w którym takie sweterki pojawią się także w naszym kraju :) Może trochę przywodzi na myśl sweterki wydziergane przez babcię na drutach, ale taki właśnie jego urok! :)



 
 
Sweter jest bardzo gruby i cieplutki :) Dominującym kolorem jest biel i granatowe kropeczki. Góra swetra jest granatowa w białe kropeczki, dzięki czemu ramiona wyglądają na węższe :) Także dół i zakończenia rękawów są granatowe, ozdobione czerwonymi rombami i biało granatowym zygzakiem :)
 
 
 
 
Czas na najsłodszy sweter jaki udało nam się znaleźć w tym roku! :) Cały szary z przeuroczym króliczkiem naszytym z przodu :) Rękawki sweterka są wywijane. Głowa króliczka jest z puszystego polaru. Uszka, oczka, nosek i wąsy wyszyte są czarną nicią. Króliczek ma też wyszyte różowe rumieńce! :)



 
 
A oto nasza stylizacja z tym uroczym sweterkiem! :) Przy okazji wyszedł nam z tego "twin style", czyli styl na bliźniaki :) Dość popularny w Japonii, noszą go głównie przyjaciele bądź pary :)
 


 
Czy wy też lubicie urocze sweterki czy wolicie te bardziej stonowane? :)